Wielkanoc a przygotowania do 12. PKO Białystok Półmaratonu

Ostatnia aktualizacja: 16 kwietnia 2025 r.

Wielkanoc a przygotowania do 12. PKO Białystok Półmaratonu

Wielkanoc w tym roku przypada na zaledwie niespełna trzy tygodnie przed 12. PKO Białystok Półmaratonem, który odbędzie się w dniach 10–11 maja. To czas, kiedy wielu z Was ma już za sobą najcięższe tygodnie przygotowań, a kolejne dni mają służyć utrzymaniu formy, lekkiej pracy nad tempem i regeneracji. Z jednej strony świąteczny czas z rodziną i suto zastawionym stołem, z drugiej – potrzeba konsekwencji i trzymania się biegowego rytmu. Czy da się to pogodzić? Oczywiście, i to całkiem przyjemnie.

Jeśli chodzi o trening, to świąteczny weekend nie musi oznaczać przerwy. Wręcz przeciwnie – może być dobrą okazją, by nieco odpuścić, ale wciąż pozostać w ruchu.

Najważniejsza jest regularność 

Sobota przed Wielkanocą to idealny moment na nieco dłuższe wybieganie – takie, które pozwoli poczuć tempo półmaratonu, ale nie wyczerpie organizmu. Niedzielę warto potraktować jako dzień odpoczynku – spokojny spacer z bliskimi albo poranny, lekki trucht mogą wystarczyć. W poniedziałek wielkanocny można wrócić do delikatnego biegu regeneracyjnego, który bardziej rozrusza niż zmęczy. W kolejnych dniach wystarczy kilka krótkich treningów podtrzymujących rytm i sprawność. Najważniejsze, by nie tracić regularności!

Wielkanocna kuchnia potrafi być zdradliwa. Tradycyjne potrawy są smaczne, ale często ciężkie, tłuste i słone. Warto w tym czasie zachować umiar, nie tylko ze względu na wagę, ale też na samopoczucie i efektywność regeneracji. Zbyt duża ilość tłuszczu i cukru, szczególnie przy ograniczonej aktywności, może rozregulować organizm i odbić się na jakości treningów w kolejnych dniach. To oczywiście nie oznacza, że trzeba sobie wszystkiego odmawiać – świąteczne jedzenie może być przyjemnością, o ile zachowamy rozsądek i nie będziemy traktować stołu jak pola do walki. Zjedzenie mazurka po śniadaniu nie zrujnuje formy, o ile nie będzie to cała blacha tego ciasta połączona z innymi wielkanocnymi smakołykami.

Święta to także czas spotkań rodzinnych, rozmów i odpoczynku. I dobrze – regeneracja to przecież część treningu. Warto jednak z wyprzedzeniem zaplanować, jak wpleść aktywność fizyczną w te dni, żeby nie rezygnować z niej całkowicie, ale też nie przeszkadzać w wspólnym świętowaniu. Poranny trening to dobry pomysł – daje satysfakcję, poprawia nastrój, a potem można już z czystym sumieniem zasiąść do stołu. Warto też zaangażować bliskich w aktywność – może krótki rodzinny spacer po obiedzie albo wycieczka rowerowa w drugi dzień świąt? Takie momenty budują zarówno relacje, jak i formę.

Wrzuć na luz, forma nie ucieknie

Wielkanoc nie musi być przeszkodą w przygotowaniach do półmaratonu – może wręcz pomóc. To dobry moment, by złapać trochę luzu, przewietrzyć głowę, nieco odpocząć od liczenia kilometrów i tempa, ale jednocześnie pozostać w dobrym rytmie. Najważniejsze to słuchać swojego ciała i nie nadrabiać „na siłę” treningów, których nie udało się zrealizować. Lepiej trochę mniej, ale regularnie niż jeden duży wysiłek między dwoma kawałkami sernika.

Pamiętajmy, że forma nie buduje się w święta – ona już jest. Teraz trzeba ją tylko pielęgnować. A jeśli podejdziemy do tych kilku dni z uśmiechem, umiarem i rozsądkiem, to 11 maja w Białymstoku staniemy na linii startu nie tylko gotowi, ale też wypoczęci i zmotywowani jak nigdy.

Do zobaczenia na trasie!

NASI PARTNERZY